relacja z podjazdu na Tre Cime di Lavaredo przez Passo Tre Croci z Cortina d'Ampezzo:

      Wyprawa była częścią trzydniowego wypadu z przyjaciółmi podczas Giro 2023 i miała miejsce dokładnie dzień po kluczowym etapie wyścigu z metą właśnie w tym miejscu.
      Zabawę rozpoczynamy w Cortina d`Ampezzo na bardzo wygodnym i darmowym parkingu w centrum miasta. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że był to weekend i w dni powszednie może to już nie wyglądać tak różowo (informacja w podsumowaniu logistycznym). 50-kilometrowa trasa zaplanowana pierwszego dnia, zaraz po nocnej podróży, miała być doskonałym przetarciem przed „prawdziwymi” górami. W tym kontekście pierwsza część, czyli podjazd na Passo Tre Croci miała nas delikatnie rozgrzać. W rzeczywistości jest to 8-kilometrowy podjazd ze średnim nachyleniem 7,5% sklasyfikowany jako podjazd 2 kategorii. Nie oferuje może jakiś spektakularnych widoków, większość prowadzi w terenie zalesionym ale pozwala jednak całkiem dobrze się rozgrzać ;-)
      W Misurina będącym miasteczkiem etapowym było różowo od banerów, asfalt ozdobiony nazwiskami kolarzy nie zdążył jeszcze wyschnąć z wylanego przez nich potu. Podjazd na Tre Cime rozpoczyna się nad malowniczym jeziorem Misurina (Lago di Misurina) i już od samego początku daje w kość. Pierwsza część, 500 metrów - 12% pokazuje, że nie będzie łatwo. Następny kilometr to wypłaszczenie z delikatnym zjazdem, gdzie pojawia się kolejka samochodów stojąca przed szlabanem. Okazuje się, że wjazd do schroniska kosztuje 30 euro za auto. Na szczęście rowerzyści za tę „przyjemność” nie płacą. Można spokojnie ominąć kolejkę i przejechać obok. Następnie 1 km oddechu ale ostatnie 4 km przed szczytem to już prawdziwa walka. Ostatnie 3 km maja średnią powyżej 13%, co oznacza, że długie odcinki wznoszą się z 16% nachyleniem. W pewnym momencie Garmin pokazał 19%. Nawet przepiękna, surowa i wysokogórska sceneria nie pozwala zapomnieć o trudach podjazdu. Może gdybym miał koronkę 30 lub 32 wyglądałoby to lepiej ale na 28 było trzeba bardzo mocno przepychać. Na szczęście zapierające dech w piersiach widoki pod schroniskiem Auronzo wynagradzają trudy wspinaczki.
      Z mojej perspektywy jednak najgorsze przed nami. Zjazd stromą krętą drogą nie należy ani do bezpiecznych ani do przyjemnych. Ostrożnie zsuwamy się w dół. Ktoś napisał, że na tym zjeździe hamulce tarczowe to absolutna konieczność. Jestem ciekaw co na ten temat powiedzieliby Fausto Coppi, Eddy Mercx czy Bernad Hinault. :-D
Od Misuriny bardzo przyjemnym zjazdem kierujemy się w stronę Carbonin/Schluderbach i następnie na naprawdę niezauważalną już przełęcz Passo Cimabanche. Od tego momentu do Cortina rozpoczyna się najprzyjemniejszy odcinek. Droga wiedzie lekko w dół tak, że delikatnie naciskając na pedały można jechać 40-50 km/h. Mijamy kilka malowniczych serpentyn aby na pełnej prędkości dotrzeć do Cortina d`Ampezzo.
      Podjazd pod Tre Cime di Lavaredo sklasyfikowany jest jako 1 kategorii. Zastanawiałem się jak go porównać do legendarnego Stelvio będącego podjazdem HC (najtrudniejsze podjazdy „poza kategorią”) O ile Stelvio wykańcza powoli i jest bardzo wymagające o tyle Tre Cime po prostu boli… Krótko ale bardzo. Nie jest to podjazd, który chciałbym jeszcze kiedyś powtarzać, jednak uważam, że każdy prawdziwy „cyclingclimber” powinien go mieć w swoim portfolio. Natomiast pętla przez Tre Croci i Misurinę otaczająca Monte Cristallo jest piękną wycieczką, do której można zamiast Tre Cime dodać podjazd na Passo Falzarego.

relacjonował: Born_2_Climb

Podsumowanie logistyczne:
   parking w Cortina d'Ampezzo wg strony internetowej czynny jest całą dobę - za opłatą tylko w okresach sezonowych: 2€ za pierwsze trzy godziny postoju oraz 1€ za każdą kolejną godzinę;
   nawierzchnia drogi w większości jest bardzo dobra (nowy asfalt na zjeździe z Passo Tre Croci); jedynie podjazd z Cortiny na Passo Tre Croci, na kilku odcinkach jest z dziurami jednak w kilku miejscach trwają remonty, więc pewnie niedługo będzie tak samo nowa nawierzchnia jak na zjeżdzie w kierunku Misuriny;
   najlepsze miejsca na przerwę gastronomiczną: Misurina nad jeziorem (duży wybór) - można zatrzymać się przed podjazdem na Tre Cime di Lavaredo albo po zjeździe; kolejne dobre miejsce to kawiarnia przy jeziorze Antorno;
na końcu podjazdu jest Rifugio Auronzo z czynnym bufetem w sezonie;
wracając do Cortiny d'Ampezzo, na przełęczy Cimabanche jest punkt gastronomiczny ze stolikami na zewnątrz;
w Cortinie jest już większy wybór miejsc na kawę/lunch/obiad;

Krzysztof Nowacki

FOTO WKRÓTCE